Artykuły

Dlaczego 25 marca przytoczę oponę pod MEN

Dlaczego 25 marca przytoczę oponę pod MEN?

Pytanie: – Co właściwie jest dla pani najgorsze w tej reformie edukacji?

Błyskawicznie odpowiedziałam, że bezsens, program, tempo, że cofanie naszych dzieci do XIX wieku. A przecież jeszcze totalna zlewka naszego zdania, wyrzucenie pieniędzy, bałagan, w którym będą musiały funkcjonować dzieciaki. 

To pytanie jednak nie dawało mi spokoju, czy to naprawdę główny powód mojej niezgody? Co mnie najbardziej frustruje? Już wiem.
W sumie, o tym cały czas mówimy. O zatrzaskiwaniu drzwi.

Za płotem słychać trzask walących się, wycinanych drzew, a w uszach trzaśnięcia drzwi, które są zamykane przed tymi, którzy jeszcze nawet do klamki nie sięgają i przed tymi, którzy sami już nieraz walnęli z całej siły drzwiami na znak buntu.

Chcesz iść do gimnazjum? – i trzaśnięcie drzwi!

Chcesz uczyć się w klasie profilowanej? – trzask!

Chcesz uczyć się języków na wysokim poziomie? – trzask!

Interesują cię przedmioty ścisłe? – trzask!

Chcemy, by szkoła dawała równe szanse? – trzask!

Chcesz rozwijać swoje pasje artystyczne – trzask!

Chcesz, by twoje zdanie było ważne? – trzask!

Chcesz więcej samodzielności, krytycznego myślenia, analizowania faktów? – trzask!

Jesteś z małej miejscowości, chcesz trafić do dobrego liceum? – trzask!

Marzysz o Erasmusie? – trzask!

Chcesz edukacji na miarę XXI wieku? – trzask!

Chcesz wyjechać na studia za granicę? – trzask!

Chcesz szkoły bardziej przyjaznej, otwartej, nowoczesnej? – trzask!

Oczywiście można o tym wszystkim nie marzyć, można nie marzyć o gimnazjum sportowym, wyjeździe na Erasmusa, studiach zagranicznych. Można.

Ale dlaczego wszyscy mamy przestać marzyć? Świat stoi przed naszymi dziećmi otworem, nasze dzieci są go ciekawe, poznają ludzi odmiennych kultur, uczą się języków, podróżują, jeżdżą na wymiany międzynarodowe. Pozbawianie szans wkurza mnie najbardziej. Nasze dzieci zawsze będą Polakami, ale chcemy, aby były też dumnymi Europejczykami.

Wściekła matka